Projekt Szczęście – CUDOWNE słownictwo

Marzymy o szczęściu. Życzymy sobie szczęścia na urodziny i z każdej innej okazji. Niektórzy nawet życzą szczęścia, kiedy usłyszą, że ktoś kichnie, choć najpopularniejszym powiedzeniem w tej sytuacji i tak pozostaje „Na zdrowie!” Myślimy o szczęściu jak o niespełnionym marzeniu, planując, że:

  • jak zrobimy jeszcze TO (skończymy studia, dostaniemy pracę, zmienimy pracę, pójdziemy na emeryturę),
  • i kiedy wydarzy się TO (wygramy w LOTTO, urodzimy dziecko, urodzą nam się wnuki, przeprowadzimy się do większego mieszkania, później do domku na wsi z pięknym zielonym trawnikiem, a potem znów do mieszkania, bo kto będzie kosił ten ogromny trawnik),
  • i będzie TAK (nareszcie przyjdzie wiosna, skończą się te upały, będą w końcu dłuższe wieczory),
  • i wydarzy się wszystko inne, co nam przychodzi do głowy,

wtedy nareszcie będziemy szczęśliwi. Odkładamy szczęście na później, bo musimy na nie zasłużyć, albo musi się wydarzyć coś, na co nie mamy wpływu.

Koniec z tym. Pora wziąć sprawy w swoje ręce i osobiście zatroszczyć się o własne poczucie szczęścia. Każdy ma w głowie inną jego definicję i inny plan do zrealizowania, jednak jest kilka uniwersalnych sposobów, które można zastosować natychmiast. Bez przygotowania, od zaraz i z natychmiastowym skutkiem. Drobnymi kroczkami możemy dojść do wielkich osiągnięć, spróbujcie już dziś!

Pierwszym sposobem jest używanie entuzjastycznego słownictwa. To bardzo prosta metoda cieszenia się.

Znajomy pyta:

Jak się masz?

Ty odpowiadasz:

Cudownie!

Możesz też powiedzieć:

  • fantastycznie,
  • znakomicie,
  • wspaniale,
  • świetnie,
  • doskonale,
  • kapitalnie,
  • fenomenalnie,
  • wyśmienicie,
  • rewelacyjnie itd.

Nie mówimy już „Stara bieda”, „Jakoś leci”, „Po staremu”.

„Dość dobrze”, „OK” i „w porządku” są do zaakceptowania, ale CUDOWNIE ma w sobie tyle pozytywnej energii! Ja się czuję lepiej od samego wymawiania słowa „cudownie”. Chyba nawet trochę go nadużywam.

Dzieci przynoszą rysunki – cudownie!

Mąż zrobił zakupy – cudownie!

znajoma zapowiedziała, że będzie za 5 minut, a u mnie bałagan – cudownie!

świeci słońce – cudownie!

pada śnieg – cudownie!

komuś się poszczęściło – cudownie!

Entuzjastyczne słownictwo trzeba wprowadzić do użycia świadomie i zrobić z niego nawyk. Niedawno miałam wystąpienie publiczne w Klubie Przedsiębiorczych Mam, do którego należę. Opowiadałam o swojej działalności i o łączeniu pracy w domu z byciem mamą. Moja sąsiadka Ania nie mogła tamtego dnia przyjść, ale była ciekawa, jak mi poszło i napisała maila. Odpowiedziałam od razu, że poszło mi „dość dobrze”, po czym… wykasowałam słowo „dość”. W głębi duszy chciałam napisać, że poszło mi fantastycznie, ale chyba skromność mnie przed tym powstrzymała. Muszę nad tym popracować.

Koncentracja na pozytywnym wyrażaniu się było moim postanowieniem noworocznym. Nawet nie podejrzewałam, że codziennie spotyka mnie tyle cudownych rzeczy. Uświadomienie sobie tego właśnie przy pomocy entuzjastycznego słownictwa od razu wpłynęło na moje samopoczucie. Te wyjątkowe słowa sprawiają, że podczas ich wymawiania zachowujesz się inaczej – nie uda Ci się powiedzieć „rewelacyjnie” albo „wspaniale” w sposób… anemiczny. Uśmiech sam pojawia się na twarzy. Zaczynasz demonstrować sobą, że czujesz się tak, jak mówisz.

Skutkiem ubocznym świadomego używania słownictwa jest ograniczenie narzekania.

Czy przypadkiem w tym momencie nie odczuwasz trochę, tak jakby… szczęścia?

4 thoughts on “Projekt Szczęście – CUDOWNE słownictwo”

  1. To jest CUDOWNY pomysł. Ja również od nowego roku postanowiłam być bardziej pozytywna (wewnętrznie), ale od teraz zacznę również wyrażać to właśnie tak, jak proponujesz, zwyczajnie od doboru słów. Myślę, że trzeba jednak uważać, aby nasze „- Cudownie!” nie zabrzmiało sarkastycznie. Wypowiedziane teatralnie i bez przekonania, wywoła na rozmówcy odwrotny efekt („ona się chyba nabija, jaja sobie robi ze mnie”). Przy okazji, jeżeli na amerykańskie „how are you” odpowiesz inaczej niż „fine”, to zupełnie zbijesz rozmówcę z tropu. Może właśnie pies ci zdechł, może dom się pali, może przeżywasz inną życiową tragedię, ale oczywiście, jesteś „FINE, THANK YOU!”

  2. Czy ja mogę prosić o prywatną lekcję pozytywnego myślenia??? A dziś miałam kiepski dzień a teraz już mi się gębula cieszy jak czytam coś tak pozytywnego.

  3. w PsychoŚwiecie

    Wow, dodawanie końcówki o pozytywnym nacechowaniu jest fantastyczne!
    Wyzwala tak dobre emocje, że aż pojawił się u nas uśmiech na twarzy 😉

    Tak trzymać – pozdrawiamy!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top