Pieczenie domowego chleba na żytnim zakwasie to nie tylko przygotowywanie jedzenia, to rytuał, przyjemność i znakomita zabawa.
Kiedy pierwszy bochenek chleba na zakwasie miałam już za sobą, korciło mnie eksperymentowanie.
Doszłam do wprawy z przechowywaniem i dokarmianiem zakwasu, który pracował coraz lepiej i szybciej.
Do tej pory piekłam tylko chleb żytni na zakwasie. Klasyczny przepis, 100% mąki żytniej, żadnych domieszek, żadnych ulepszeń. Nadal korzystam z tego przepisu, jednak najczęściej modyfikuję go odrobinkę.
Przepis podstawowy na chleb (na dwie podłużne foremki 20-centymetrowe)
- 500 g zakwasu
- 300 ml letniej wody
- 1 łyżka soli
- 500 g mąki żytniej chlebowej (typ 720)
Najprostszą metodą stworzenia czegoś nowego jest zmiana mąki. Zamiast mąki żytniej chlebowej można dodać mąkę orkiszową albo pszenną o podobnym przemiale.
Można zamienić mąkę na razową z różnych ziaren – jeśli będzie to razowa żytnia, chleb będzie nadal 100% żytni, jednak o innej strukturze. W tym wypadku należy pamiętać, że mąka razowa potrzebuje więcej wody. Warto mieć przygotowany niewielki zapas, żeby konsystencja gotowego ciasta nie była za sucha.
Najpyszniejszą modyfikacją podstawowego przepisu są jednak dodatki
Ostatecznie chyba nieważne, jakie mąki są w cieście, ważne, co jeszcze można do niego dodać: łuskane pestki słonecznika lub dyni, orzechy laskowe, włoskie (i wszystkie, które lubimy), nasiona lnu, sezam, zioła, a nawet suszone owoce, oliwki, kapary.
Suche dodatki (nasiona, pestki i orzechy) nie wpłyną na wyrastanie ciasta. Z suszonymi owocami i wilgotnymi dodatkami trzeba bardziej uważać – zbyt duża ilość może skutkować nierównym wyrastaniem.
Najbardziej klasyczne i pasujące do wszystkiego są ziarna,
np. słonecznika, jak na pierwszym zdjęciu. Przyjemnie chrupią i jeszcze się nie zdarzyło, żeby zawiodły.
Chleb z rodzynkami, suszonymi śliwkami i orzechami laskowymi jest tak smaczny, że można go jeść na deser. Orzechy włoskie mają intensywny smak, bardzo łatwo wyczuwalny, lepiej uważać, żeby nie zdominował całego aromatu, a jedynie stanowił przyjemną nutę.
Albo – jak kto lubi. Za każdym razem można dodawać coś innego i szukać swojego ulubionego smaku.
***
Mnie ostatnio zasmakował chleb z orzechami włoskimi. Zaskakujący. A Wy – jakie macie pomysły na chleb?